sobota, 16 czerwca 2012

Epizod

Sytuacja sprzed minuty. Stoję w kuchni i zalewam wrzątkiem herbatę, gdy nagle przybiega do mnie Małe Rogate. - Eeee!- Zakrzyknęło z wyrzutem, patrząc na jeden tylko kubek stojący na blacie. - No to gdzie masz swoją butelkę?- Zapytałam, zbierając się do pójścia i poszukania wyżej wymienionej.  W tej sekundzie dziecko zerwało się na równe nogi i pognało kurc galopkiem gdzieś w głąb mieszkania. Po pół minuty wróciło dzierżąc swoją osobistą butelkę i podało mi ją z szerokim uśmiechem na buzi. -E!- Powiedziało z dumą w głosie...
Herbaty oczywiście dostał. A ja czuję jak mi rośnie pasek doświadczenia :3

Zrozumiał, zapamiętał, wykonał- Jest dobrze. Nie przyniósł mi butelki po piwie- jest za***iście! ;)

Brak komentarzy: