środa, 28 listopada 2012
Asia
Siedziałyśmy ostatnio z Siostra moja szanowna, przy komputerze, nad pasjansem. Male Rogate wybyło do dziadków, wiec mogłam przez chwile zasiadywać u znajomych do późnych godzin wieczornych. Szanowna moja siostrzenica, natomiast, gaworzyła sobie zadziornie leżąc na edukacyjnej macie i trenując trzymanie słodkiego czerepka na jednym poziomie. W pewnym momencie zaczęła nie powstrzymanie chichotać, pokwikiwać i generalnie emitować różne dziwne rozkosznie dzieciusiowe dźwięki swiadczace o ekscytacji. - Ona się chyba czymś bawi.- Zauważyłam zaciekawiona nagła zmiana nastroju malej. -Tak.- Powiedziała siostra nie odwracając nawet wzroku od ekranu monitora.- Rzucaniem cienia.-
Umarłam... :D
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz